„Drogi Marcinie, czy w swej uprzejmości raczyłbyś podać mi ów misternie rzeźbiony, srebrny pojemnik, wypełniony po brzegi małymi grudkami chlorku sodu, który znajduje się w odległości nie większej niż 30 centymetrów od Twojej górnej, lewej kończyny?” (wyrazy: 36, znaki: 248)
Ale można i tak:
„Czy mogę prosić o sól?” (wyrazy: 5, znaki: 23)
Prawnicy mają tendencję do pisania uroczystych, rozwlekłych zdań, także gdy ten sam przekaz można wyrazić prościej i krócej. :)
Podoba mi się to porównanie! Świetnie oddaje sposób przekazu i komunikacji na linii prawnik-klient.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Szymon Kwiatkowski
www.marketingprawa.pl
Ja z innej beczki ...
OdpowiedzUsuńPiotr, masz świetny język! Skarb dla blogera! :)
Pozdrawiam,
Rafał
Rafał, dziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuńTaka opinia z ust Pierwszego Promotora blogowania prawnicznego w Polsce to prawdziwy komplement:)
Rozwlekanie rozwlekaniem, ale nieraz lepiej napisać więcej, jak mniej, aby nie było tak:
OdpowiedzUsuń"- Synu, przynieś mi sól ze stołu.
- Nie ma jej tam,
- Myślałem że jest, przed chwilą była. O - jest na oknie.
- Wal się, prekluzja".