środa, 14 grudnia 2011

Jaki był rok 2011 dla prawników? (2)

W poście podsumowującym 2011 rok (tutaj) wskazałem na 4 trendy świadczące o tym, że sposób funkcjonowania naszej branży zaczyna się zmieniać. Każdy z nich wywołany jest - pośrednio lub wprost - przemianami w otoczeniu technologicznym. 


10% przekonanych decyduje o zmianie?
Potrzebowaliśmy trochę czasu, aby zrozumieć, że zachodzące wokół procesy zmian będą miały wpływ na sposób świadczenia przez nas usług. Musieliśmy też przyswoić - w podstawowym choćby zakresie - nową, pozaprawniczą wiedzę. Teraz jednak powinno pójść szybciej. Z dwóch powodów.


Po pierwsze - prawnicy są na ogół bystrzy, zdyscyplinowani i potrafią adaptować się do nowych sytuacji. Zwłaszcza, gdy motywują do tego przesłanki ekonomiczne. 


Po drugie - wskazują na to...  wyniki badań sieci społecznych. Na przykład tych przeprowadzonych przez Social Cognitive Networks Academic Research Centre. Bardzo ciekawie opowiadał o nich kierownik tej jednostki - prof. Bolesław Szymański (Polityka, nr 2826,"Wolność w sieciach").


Wyjaśnił on, że opinia mniejszości oscyluje wokół wartość początkowej, dopóki nie osiągnie wartości krytycznej. Kiedy to nastąpi opinia mniejszościowa "rozszerza się jak płomień i w krótkim czasie zyskuje akceptację całego społeczeństwa". Wartość krytyczna wynosi średnio 10% (jest wyższa, gdy pośród wyznawców opinii większościowej istnieje wąska grupa zdecydowanych zwolenników określonego poglądu). 


Ile procent przekonanych prawników?
A jak te badania mają się do prawników i podsumowania 2011 roku? Zacznę od tego, że co do jednego jesteśmy zgodni: rynek jest trudny i będzie coraz trudniejszy. Na tym jednak kończy się konsensus. Dalej mamy dwie opinie:

  • większościową - nasza branża jest wyjątkowa, bo świadczone przez nas usługi są wyjątkowe, i dlatego nie należy i nie da się wykonywać ich inaczej, niż w ramach obecnego modelu;
  • mniejszościową - obecny model świadczenia usług prawniczych jest osadzony w standardach operacyjnych należących do XX wieku, coraz mniej przystaje on do aktualnych realiów; rozdźwięk ten z każdym rokiem wzrasta i dlatego prawnicy powinni zmienić tak sposób myślenia o swoje pracy, jaki i jej wykonywania.


Nie wiem jaki procent prawników dziś opowiada się za poglądem mniejszościowym. Pewne jest jednak to, że ich liczba wzrasta. O ile w roku 2009 i 2010 grupa ta oscylowała wokół pewnej wartości początkowej, o tyle w roku 2011 roku jej liczebność zwiększyła się. Zwłaszcza w drugiej połowie tego roku. Myślę, że każdy miesiąc będzie przybliżać nas do osiągnięcia wartości krytycznej. Daty? Dziś nie do określenia.

Richard Susskind przewiduje (tutaj), że zasadnicze zmiany w branży nastąpią w perspektywie 5 lat. Dotyczy to relacji brytyjskich i dużych graczy, ale z pewnością będzie to miało wpływ także na inne segmenty rynku. Czy odnosi się to także do naszych, polskich realiów? Dlaczego by nie?

3 komentarze:

  1. Jak oceniasz/oceniacie przyszłość serwisów prawniczych typu "mydło i powidło"?

    Z pamięci mogę wymienić poradaprawna.pl oraz e-prawnik (wspomnianego onetu nie znałem).

    Czy takie serwisy "trzymają poziom", czy też reprezentują "jakość onetu"?

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudne pytanie. Jest wysoce prawdopodobne (eufemizm?), że tego typu projekty zagospodarują w perspektywie kilku lat istotną część rynku usług prawniczych. Na razie to cały czas faza "beta", ale któregoś dnia komuś uda się eksperyment i wstrzeli się z odpowiednim produktem. W USA w tym roku powstało kilka ciekawych projektów, i to dysponujących niemałymi budżetami. Co do jakości - nie wiem, nie korzystałem. Ktoś wie więcej?

    OdpowiedzUsuń
  3. 2014 był bardzo dynamiczny.

    OdpowiedzUsuń