czwartek, 22 września 2011

Woda, technologia i rachunki bankowe

Okazuje się, że nawet rutynowe czynności mogą być impulsem do przemyśleń. Wczoraj, przy opłacaniu rachunków kancelarii naszły mnie następujące:

  • miesięczny koszt zakupu wody do biura (takiej w baniakach, niezależnie od tej z kranu oczywiście) jest zbliżony do miesięcznej opłaty za korzystanie z telefonu stacjonarnego; ceny dostępu do większości technologii sukcesywnie maleją, a ich wykorzystanie wzrasta; czy nie jest to argument przemawiający za tym, aby prawnicy w większym stopniu zaprzyjaźnili się z technologią w biurze (a przynajmniej, aby nadążali za swoimi klientami)?, i

  • podawanie na fakturze VAT rachunku bankowego w układzie: 12121212121212121212121212 zamiast: 12 1212 1212 1212 1212 1212 1212 stanowi przejaw braku dbałości o klienta, na który mogą pozwolić sobie wyłącznie monopoliści; wskazywanie 26 cyfr ciągiem znacznie wydłuża czas wprowadzania danych do przelewu i zwiększa ryzyko popełnienia błędu; niby drobiazg, ale być może warto spojrzeć na własną fakturę z perspektywy nabywcy...

I to jest ostatni post, który piszę przed urlopem. Kolejny pojawi się około 6 października. O tym dlaczego wtedy, dowiesz się z następnego wpisu. 

2 komentarze: